|
ZSDiL w Jeleniej Górze - forum absolwentów
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
einstein
Administrator
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 06.11.2007, 21:36 Temat postu: O bicyklach słów kilka |
|
|
Moi rodacy dzień po dniu niestrudzenie dostarczają mi nowych tematów na kolejne akapity. Felietonista Skiba napisał kiedyś we "Wprost", że ulubionym polskim sportem ekstremalnym jest "Night Rower". Wystarczy odbyć niedługą podróż samochodem po naszych drogach, by ze zgrozą przyznać mu rację. Rekordowej nocy w ciągu pół godziny cztery razy pojawiły mi się przed maską rowery-widma; w tym dwa razy jechały w parze obok siebie. Dwa z nich były chyba nawet "oświetlone" ledwie żarzącą się diodą.
Jako główną przyczynę wypadków podaje się nadmierną prędkość. Ja obstawiałbym raczej bezmyślność. Dynamicznie (ale bez ryzykanctwa) jeżdżący kierowca nie stanowi zagrożenia, dopóki jest widoczny i jasno widać po nim, co zamierza za chwilę zrobić. Prawdziwie niebezpieczni są niedzielni kierowcy oszczędzający na kierunkowskazach i blokujący lewy pas ruchu (bo za dwa kilometry będą skręcać). Skrajnie niebezpieczni są niefrasobliwi rowerzyści. Uważają się za równoprawnych użytkowników drogi, jednak większość z nich zdaje się interesować tylko prawami, nie zaś obowiązkami. Zdają się też pozostawać nadal w latach sześćdziesiątych i nie przyjmują do wiadomości, że zarówno ilość samochodów, jak i średnia ich prędkość podróżna wzrosły nieco od tamtego czasu. Trzeba wykazać się nie lada refleksem, by na wąskiej drodze wyhamować nagle ze 100 do 10 km/h, bo drogę blokuje jednoślad. Ostatnio jechałem prawie pięć kilometrów ciągnąc się w oparach spalin w kilkudziesięciometrowym korku, bo rowerzysta pnący się mozolnie pod górkę ani myślał zjechać na chwilę na pobocze, by przepuścić jadącego za nim TIRa.
Co ciekawsze, to rowerzyści kreują się na głównych pokrzywdzonych, tak przez prawo, jak i w wypadkach. Kierowcy powinni się chyba cieszyć, że piesi nie żądają prawa do poruszania się po jezdni na tych samych zasadach, co samochody. W wypadkach, w których biorą udział rowerzyści, giną oni bardzo często, co jest oczywiste. Nikt natomiast nie liczy wypadków, które są spowodowane przez rowerzystów, aczkolwiek bez ich bezpośredniego udziału. Auto po desperackiej próbie ominięcia zawalidrogi uderza w słup lub w samochód jadący z naprzeciwka, a rowerzysta staje się co najwyżej "przypadkowym" świadkiem kolizji.
Że niby przesadzam? Ja wiem, że jest wielu rowerzystów z głową na karku. Jeżeli jednak po kilku latach częstych podróży po Polsce przestałem już liczyć jednośladowych kretynów, to mam prawo być zirytowany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gosiaczek700
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Złotoryja
|
Wysłany: 07.11.2007, 22:55 Temat postu: |
|
|
ja też zawsze jestem w szoku jeśli rowerzysta zechce mieć światło przednie i choćby odblask z tyłu,większość mijanych przeze mnie rowerzystów nie posiada nawet odblasku,też niejednokrotnie doprowadzali mnie do palpitacji,gdy musiałam w ostatniej sekundzie hamować brrrrr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|